No wiec jak to jest z tymi prawami jazdy w niedalekiej przyszlosci? Czytałem ostatnio artykuł w „Motorze” i sami nie uwierzycie, co sie szykuje! Tradycyjny plastik idzie do lamusa, a w jego miejsce wchodzą zaawansowane technologie biometryczne. Możliwosci jakie to daje są ogromne, chociaż nie wszyscy są zachwyceni… A w między czasie na róznych forach internetowych widzę, że coraz wiecej osób interesuje się starymi dokumentami – takie prawko kolekcjonerskie staje sie poszukiwanym rarytasem.
Od papieru do chipa – krótka historia prawa jazdy
Jak to sie zaczynało? Kiedys w ogóle nie potrzebowales zadnego dokumentu, by prowadzić automobil! W Polsce pierwsze prawo jazdy wprowadzono jeszcze przed I wojną światową, były to papierowe ksiązeczki. Co ciekawe, niektórzy pasjonaci motoryzacji kolekcjonują rózne wydania tych dokumentów z przestrzeni lat. Prawo jazdy kolekcjonerskie to spory wydatek – za niektóre egzemplarze z czasów PRL-u trzeba zapłacić nawet po kilkaset złotych na Allegro!
Dzisiaj niby mamy nowoczesne plastikowe karty, ale tak naprawde to juz przestarzała technologia z lat 90-tych. W międzyczasie świat poszedł dalej… Ciekawe zjawisko obserwuję tez w tematyce dokumentów zagranicznych. Wiele osob pyta o ukraińskie prawo jazdy – pewnie z powodu ostatnich wydarzen i napływu obywateli tego kraju do Polski.
Najsmieszniejsze jest to, że niektórzy nie wiedzą, ze prawo jazdy to dokument identyfikacyjny, a nie tylko potwierdzenie uprawnień. Podczas gdy my zastanawiamy sie nad biometrią, niektore kraje do tej pory nie mają pełnej elektronizacji swoich systemow!
Co to właściwie znaczy „biometryczne”?
Po pierwsze – nie chodzi tu o zadne czipowanie ludzi jak z filmow sci-fi! Technologie biometryczne to po prostu wykorzystanie unikalnych cech fizycznych człowieka do jego identyfikacji. Najprostrzym przykładem jest odcisk palca lub skan teczówki oka, ale jest tego dużo wiecej:
- Rozpoznawanie twarzy (juz działa w nowych iPhone’ach)
- Skanowanie układu żył dłoni (tak, kazdy ma inny!)
- Analiza sposobu, w jaki chodzimy (biometria behawioralna)
- Rozpoznawanie głosu i wiele innych…
Niektorzy twierdza, że za kilka lat standardem bedzie połączenie kilku z tych technologii jednocześnie. Nie bedzie trzeba nosić fizycznego dokumentu, bo identyfikacja nastąpi po przyłożeniu ręki do czytnika i spojrzeniu w kamerę. Inni uwazają, ze to zamach na prywatność… Cóż, jak zawsze prawda lezy gdzieś pośrodku.
Przy tej okazji warto wspomnieć, że kolekcjonerskie prawo jazdy zyskuje na wartości właśnie dlatego, że dokumenty fizyczne powoli odchodzą do lamusa. Paradoks naszych czasów – im bardziej wszystko staje się cyfrowe, tym bardziej cenimy analogowe pamiątki!
Co nas czeka w ciągu naj blizszych lat?
Ministerstwo Cyfryzacji zapowiedzialo juz, że od 2027 roku ruszą prace nad nowymi biometrycznymi prawami jazdy. Co prawda, juz teraz mamy mObywatela i cyfrowe dokumenty, ale to dopiero poczatek tej drogi.
Oto co może nas czekać:
- Mikrochipy w prawach jazdy zapisujące dane biometryczne
- Aplikacje z dynamiczna weryfikacją tożsamości (selfie porównywane z bazą)
- Hologramy nowej generacji zmieniające sie pod wpływem dotyku
- System punktów karnych aktualizowany w czasie rzeczywistym
Większość krajów UE idzie w podobnym kierunku, choć każdy ma nieco inne podejście. Na przykład prawo jazdy ukraina ma obecnie formę przejściową – wdraza elektroniczna bazę danych, ale wciąż opiera się na fizycznych dokumentach. Wszystko zmierza jednak ku pełnej cyfryzacji.
Na niedawnym kongresie motoryzacyjnym w Brukseli wspominano też o możliwosci latwiejszej wymiany dokumentów między krajami UE a Ukrainą. Obecnie ukraińskie prawo jazdy wymaga wymiany na polskie po określonym czasie pobytu, ale system biometryczny moglby to uprościć.
Nie wszyscy są zadowoleni… problemy z prywatnoscia
„Gdzie będą przechowywane moje dane biometryczne? Kto bedzie miał do nich dostęp? Co jeśli system zostanie zhakowany?” – takie pytania zadają przeciwnicy nowych technologii. I trudno im się dziwić!
Dane biometryczne to nie hasło, którego nie możesz zmienić gdy wycieknie. Jesli ktoś ukradnie Twój wzor siatkówki oka, to masz problem na całe życie! Dlatego eksperci ds. cyberbezpieczeństwa apelują o ostrożnosć i porządne zabezpieczenia.
Niektórzy idą nawet dalej – twierdzą, że to początek totalnej inwigilacji obywateli. Przesada? Moze… ale faktem jest, że dane biometryczne dają państwu ogromne mozliwości kontroli.
W ankiecie przeprowadzonej wśród kierowców, az 67% wyrażało obawę o swoje dane osobowe w kontekście nowych dokumentow. Jednocześnie 78% cieszyło się z ułatwień, które przyniosą. Typowa ludzka sprzecznosć!
Czy dokumenty beda jeszcze potrzebne?
Najbardziej radykalna wizja przyszłosci to całkowita eliminacja fizycznych dokumentów. Po co nosić przy sobie plastikową karte, jeśli identyfikacja może nastąpić na podstawie skanowania twarzy lub odcisku palca?
W Szwecji juz rozpoczyeno pilotazowy program, w którym policja wyposażona jest w przenośne czytniki biometryczne. Podczas kontroli drogowej funkcjonariusz moze zidentyfikować kierowce bez okazywania jakiegokolwiek dokumentu. System łączy dane biometryczne z bazą pojazdów i uprawnień do kierowania.
Ale nie wszedzie jest tak różowo. Wiele krajów, jak choćby prawo jazdy ukraina, boryka sie z problemami infrastruktury technicznej. Nie wszyscy mają dostęp do stabilnego internetu czy zaawansowanych czytników. Dlatego najprawdopodobniej przez wiele lat będziemy mieć system hybrydowy – tradycyjne dokumenty wspierane technologiami biometrycznymi.
Co ciekawe to własnie w tych czasach przejściowych, coraz więcej osób zaczyna interesować się dokumentami z poprzednich epok. Prawko kolekcjonerskie staje się pomału bogatym obszarem zainteressowań, o którym mało kto myślał jeszcze dekadę temu.
Jak wiec bedzie wygladać przyszłość naszych dokumentów? Na pewno będzie bardziej cyfrowa, bardziej biometryczna i… mniej prywatna? To zależy od tego, jak ustawią sie przepisy i zabezpieczenia. Jedno jest pewne – papierowe ksiązeczki odeszły już do historii. A co z plastikowymi kartami? I one wkrotce mogą stać sie dokumenty kolekcjonerskie dla przyszłych pokoleń!
I z jednej strony cieszy mnie ten postęp technologiczny, z drugiej jednak… jest coś fajnego w prostym plastiku, który można wyjąć z portfela. Bez potrzeby łączenia się z satelitami i bazami danych, bez strachu o wyciek danych biometrycznych. Ale cóż… taka jest cena postępu!