
No więc… zbieranie starych dokumentow to mega ciekawe hobby, ktore łączy grzebanie w archiwach z pasją zbieractwa. Dla mnie osobiście i dla wielu znajomych to nie tylko sposob na dotykanie historii, ale czasami całkiem niezla inwestycja! Serio, frajda jest ogromna, kiedy znajdujesz jakis rzadki papier, ktory ma jakąś wartość historyczną czy po prostu wygląda kozacko. Opowiem Ci w paru krokach, jak mozna zacząc i jak potem rozwijac taką kolekcje.
Krok 1: Zdefiniuj temat i zakres kolekcji
Na początek musisz ogarnąć, co tak właściwie chcesz zbierać – stare paszporty kolekcjonerskie? A moze dowody osobiste z PRL-u? Legitymacje studenckie z lat 80-tych? Jak sie skupisz na czymś konkretnym, to łatwiej bedzie Ci szukać i nie rozmieniać się na drobne.
Tak szczerze mówiac, jak zaczynałem, to zbierałem absolutnie wszystko co wpadło mi w łapy… i to był błąd. Teraz mam szufladę pełna losowych papierków, które ani nie tworzą sensownej całości, ani nie są specjalnie wartosciowe. Więc serio – lepiej od razu obrac jakiś konkretny kierunek.
- Inspiracja i formalne ramy działania: Archiwa Państwowe – osoby indywidualne
Krok 2: Zdobądź rzetelną wiedzę o autentyczności i zabezpieczeniach
Zanim wydasz pierwszą złotowke, warto się troche podszkolić nt. technik druku, pieczeci i tego, jaki papier był używany kiedyś. Bo wiesz… dużo podróbek krązy w necie i nie chcesz chyba kupić jakiegoś fejka?
Ja na poczatku pare razy się naciąłem… Kupiłem “oryginalny” dokument z 1920 r., a potem koleś z forum mi uświadomił, że papier jest z lat 40-tych. Wtopa totalna i 350 zł poszło się… no wiesz gdzie. Dlatego teraz zawsze sprawdzam znaki wodne i rodzaj papieru. Wychodzi na to, ze troche teorii jednak się przydaje.
- Przykłady historycznych zabezpieczeń i wartości edukacyjnej dokumentów: Skarby z Archiwum – OneBid
Krok 3: Wybierz sprawdzone źródła i dokonuj przemyślanych zakupów
No dobra, gdzie w ogole kupować te starocie? Ja głównie sprawdzam fora kolekcjonerskie, Allegro (ale ostrożnie!), antykwariaty i czasem te specjalne aukcje. Ważne żeby sprzedawca miał jakieś papiery potwierdzające, ze towar jest autentyk.
W necie to zawsze prosże o dodatkowe zdjęcia, zwłaszcza pod światlo, żeby sprawdzic znaki wodne czy papier. Raz kupiłem legitke bez dodatkowych zdjęć i dostałem cos, co wyglądało jakby pies to przeżuł i wypluł… Także ten, lepiej dmuchac na zimne.
W zeszłym roku pojechałem na targ staroci do małego miasteczka pod Łodzią – i wiesz co? Znalazłem tam przepustke wojskową z 1938 r. za 30 zł. W Warszawie zapłaciłbym za to pewnie z 200-300 zł! Czasem warto szukać tam, gdzie inni nie zaglądają.
Jak szukasz naprawde wartościowych dokumentów kolekcjonerskich, to czasem warto zainwestować w ekspertyze – kosztuje, ale przynajmniej masz pewność, że nie kupujesz kota w worku.
- Porady kolekcjonerskie i konserwatorskie: Poradnik kolekcjonera – KochamAntyki
Krok 4: Dokumentuj i przechowuj swoje zbiory w odpowiednich warunkach
Słuchaj no, papier to delikatna sprawa – jak przechowujesz dokumenty w złych warunkach, to szybko się zniszczą. Uwazaj na wilgoć, zbyt wysoka temperature i ostre słońce!
Ja trzymam swoje najcenniejsze dokumenty w specjalnych teczkach bezkwasowych (drogie cholerstwo, ale warto). Zwykle dokumenty w tych plastikowych koszulkach, ale to podobno niezbyt dobre rozwiazanie na dłuższą mete… kolega konserwator w muzeum mnie ostrzegał, ze te plastiki mogą reagować z papierem. No ale co zrobic, na droższe archiwizatory nie kazdy ma fundusze.
Miałem kiedyś przygode, bo trzymałem kolekcje w piwnicy… przyszła powódź w 2010 i zalało mi pudło z dokumentami. Płakać mi sie chciało! Od tamtej pory wszystko trzymam na półkach, minimum metr nad podłogą. Mądry Polak po szkodzie, nie?
- Wytyczne do długoterminowego przechowywania archiwaliów: Archiwa Państwowe – przechowywanie archiwaliów
Krok 5: Digitalizuj i kataloguj swoją kolekcję
Koniecznie rób zdjecia swoich znalezisk! Jak cos ci sie zdarzy z oryginałami (pożar, zalanie, kradzież), to chociaż bedziesz mieć cyfrowy ślad tego, co miałeś.
Ja mam prosty arkusz w Excelu – wpisuję podstawowe dane: co to za dokument, z kiedy, stan zachowania, gdzie kupiłem, za ile, jakieś ciekawostki. Nic wymyślnego, ale działa. Kiedyś probowałem używać specjalnego programu dla kolekcjonerów, ale to było przerost formy nad treścią.
Zdjęcia staram sie robić w dobrym świetle, z obu stron, plus zbliżenia na ciekawe elementy jak pieczęcie czy podpisy. Wszystko trzymam na dysku zewnetrznym i w chmurze (jakby dysk padł).
Kolega ma całą strone internetowa o swojej kolekcji dokumentów międzywojennych – troche przesada moim zdaniem, ale facet ma ponad 500 dokumentów, więc może faktycznie warto to jakoś upublicznić.
- Praktyczny poradnik organizacji dokumentów w domu: Atakto.pl – organizacja dokumentów
Dodatkowe wskazówki, z życia wzięte
- Jak bedziesz na jakimś zjeździe kolekcjonerów, nie pokazuj od razu, że masz kasę. Ceny magicznie skoczą w górę…
- Zapisz sobie gdzieś ile płaciłeś za każdy dokument. Serio, pamięc jest zawodna i po 2 latach nie bedziesz wiedzial czy dałeś 200 czy 500 zł.
- Jak masz cenne rzeczy, ubezpiecz je. Kumpel miał włamanie i stracił kolekcje dokumentów i znaczkow. Ubezpieczyciel wzruszył ramionami, bo nie miał specjalnej polisy na kolekcje.
- Jak chcesz sprzedać jakiś dokument, najpierw sprawdz ceny podobnych na aukcjach. Ja kiedys sprzedałem legitymacje z 1950 za 50 zł, a tydzień później identyczna poszła za 180 zł na allegro. Żałowałem potwornie!
- Uwazaj na przepisy – niektóre dokumenty (np. wojskowe z określonego okresu) mogą być objęte jakimis dziwnymi regulacjami.
Podsumowanie
Zbieranie dokumentow to fajna sprawa, ale wymaga troche samozaparcia i pewnie kilku błędów, które musisz popełnić na własnej skórze. Ja zbeiram od jakichś 8 lat i ciągle się ucze. Najważniejsze to chyba mieć z tego frajdę, bo jak potraktujesz to tylko jako inwestycję, to szybko sie wypalisz.
A!… i jeszcze jedno. Jeśli szukasz naprawde dobrych okazów albo dopiero zaczynasz i nie chcesz popełniać błędów, to wpadnij do nas! Mamy w ofercie wyselekcjonowane dokumenty kolekcjonerskie, które przeszły weryfikacje ekspertów.